Gotowanie w domu. Dlaczego warto gotować w domu?
ADRIAN OSIECKI • dawno temu • 8 komentarzyZauważyłem, że ludzie stali się bardziej leniwi niż kiedyś, oczywiście nie dotyczy to wszystkich. Przyjrzałem się moim znajomym. Powiedzmy, że co czwarta osoba czynnie uprawia sport, sama gotuje i trzyma się zaplanowanej diety zdrowego żywienia. Tylko co czwarta... Dlaczego gotowanie w domu to dobry pomysł?
Musicie pamiętać, że słowo dieta, wcale nie oznacza udręki i odmawianie sobie miliona produktów. To nie jest tak, że gdy ktoś jest na diecie, to tylko i wyłącznie się odchudza. Wracając do meritum, wymówką ludzi leniwych są najczęściej słowa typu "nie mam czasu", bo praca, dom, rodzina i inne obowiązki. Nie mam czasu poświecić godziny dziennie na trening, czy też nie mam czasu, żeby samemu ugotować sobie obiad.
Zresztą, przecież gdy zjemy coś na mieście, zaoszczędzamy czas i pieniądze, bo przecież diety są takie drogie… Bzdura totalna! Jak już mówiłem, jest to tylko i wyłącznie wymówka ludzi leniwych! Jeśli policzysz czas spędzony na dojazd do restauracji, czy po prostu koszt jedzenia, które przecież ma naliczaną marżę, twoja dieta na pewno wyjdzie taniej, a do tego zdrowiej.
Przede wszystkim wiesz, co jesz. Pół biedy, jeśli wybierasz się do restauracji i zamawiasz pieczoną kaczkę z warzywami. Gorzej, gdy po prostu podjeżdżasz pod okienko restauracji typu fastfood i zamawiasz przetworzone, "sztuczne" jedzenie, którym trujesz siebie, swój organizm. Założę się, że nawet nie czytacie etykiet i nie wiecie, jakie niezdrowe rzeczy kryją się w produktach, które zamawiacie.
Nie dajcie się nabijać w butelkę. Nie zastanawiało was, czemu frytki ze wszystkich fastfoodów są takie równe? Albo czemu hamburgery z wołowiną, która nie należy do najtańszych z mięs, kosztuje raptem parę złotych? Jak już musicie jadać na mieście, a też czasem mi się to zdarzy, wybierajcie restaurację, gdzie gotują w stylu domowym bądź jedźcie hamburgery nie z fast, a ze slowfoodów, które stają się ostatnio bardzo popularne.
Gotując w domu, postaw na najzdrowsze techniki, czyli np. gotowanie na parze.
Gotowanie na parze jest dużo zdrowsze. W parowarze przyrządzać można w zasadzie wszystkie produkty — od warzyw i owoców, przez ziemniaki, aż po ryby i mięsa. Ani tłuszcz, którego się tu nie używa, ani woda – dodana w niezbędnej do wytworzenia pary ilości – nie zabierają potrawom cennych składników. Produkty z pary, jak choćby warzywa, mają intensywniejszą barwę i lepszy smak i aromat – najbardziej zbliżone do naturalnych. Dodatkowym atutem parowarów jest czas gotowania – dzięki wysokiej temperaturze (120 stopni), możemy szybciej przygotować potrawę.
Jak gotować tanio?
- Obmyślić jadłospis na tydzień – dzięki temu unikniemy zostawiania resztek, które możemy wykorzystać następnego dnia (słynny niedzielny rosół i poniedziałkowa pomidorówka)
- Zapisywać wydatki na jedzenie – lista ma posłużyć nam w określeniu wydatków miesięcznych na jedzenie, znalezienie "czarnych dziur" niepotrzebnych kosztów (ogólnie bardzo dobrze sprawdza się zbieranie rachunków i zapisywanie wszystkich wydatków, ale o budżecie domowym będzie już w innym wpisie ;)
- Zagospodarować resztki – przepisy na potrawy z resztek podam później. Jednak warto też pomyśleć o resztkach, które pozostają ze składników przygotowywanych potraw, np. podczas przygotowania panierki do schabowych często wyrzuca się mąkę, a można przesypać ją do odpowiednio opisanego pojemnika, by przy następnym panierowaniu mieć ją pod ręką.
- Przygotowywać przetwory i unikać półproduktów, które sami możemy wykonać – z dumą możemy zaprezentować dżem własnej roboty, który na gościach i domownikach wywoła lepsze wrażenie niż kupiony z supermarketu. Surówka przygotowana samodzielnie wyjdzie taniej niż kupiona w sklepie.
- Robić zakupy w opakowaniach zbiorczych lub w większej ilości – planowanie pomoże nam określić, ile potrzebujemy jedzenia w danym miesiącu, (u mnie w domu zwyczajem jest kupowanie zapasu ziemniaków, warzyw oraz mąki) a zarazem unikać wyrzucania jedzenia: jeśli nie mamy miejsca do przechowywania warzyw i szybko gniją, lepiej kupić jedną marchewkę niż 5 kg.
Bardzo przydatnym urządzeniem może okazać się multicooker. To coś dla tych, który marudzą, że brakuje im czasu. Często wraz z instrukcją obsługi, otrzymamy książeczkę z przepisami. Uwierzcie mi, że każdy poradzi sobie z przyrządzeniem owsianki na śniadanie, czy też ugotuje kurczaka w takim urządzeniu. Nie trzeba być mistrzem kuchni i oglądać wszystkich odcinki master szefa.
Przestańmy być niewolnikami niezdrowej żywności. Drobne, wprowadzane stopniowe zmiany sprawią, że poprawi się nasza kondycja i samopoczucie. Wspólne przygotowywanie posiłków pozytywnie wpłynie na rodzinne relacje i pomoże nam dłużej cieszyć się życiem.
Przepis na pyszne śniadanie dla sportowców:
Jaglanka cynamonowa z rodzynkami, migdałami i bananem:
Składniki:
- 100 gramów gotowanej kaszy jaglanej
- pół banana
- garść rodzynek
- garść migdałów
- pół łyżeczki cynamonu
Całość mieszamy w miseczce i gotowe :) Energetyczny kop na cały dzień.
Ten artykuł ma 8 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze