Trening w parach jako motywacja. Dlaczego warto trenować razem?
ADRIAN OSIECKI • dawno temuStyczeń, czyli miesiąc postanowień, już za nami. Połowa osób zapytanych o noworoczne postanowienia stawia na aktywność fizyczną. Często idzie to w parze z przejściem na zdrowszą dietą, rzuceniem złych nawyków oraz nałogów. Nie wszyscy jednak są wstanie wytrwać w swoich postanowieniach, a najczęściej przyczyną jest po prostu brak motywacji. Wówczas dobrym rozwiązaniem może okazać się trening dla par. Pokażemy Wam ćwiczenia dla dwojga.
Motywację w łatwy sposób można uzyskać dzięki rywalizacji, która zawsze drzemała i drzemie po dziś w człowieku. Warto się zatem zastanowić nad treningiem w parze. Czy to z dziewczyną, która może ma podobne postanowienie i chce wyglądać bardziej fit, czy z kolegą, który chce uzyskać masę mięśniową i być silniejszym. Nic tak nie motywuje jak postęp w swoich osiągach, ale jeszcze bardziej widok partnera, któremu to się udaje, a my staramy się go w tym dogonić.
Trening w parach to nie tylko wzajemna rywalizacja, ale — jak już wspomniałem — motywacja i mobilizacja do ćwiczeń. Gdy złapie nas niechęć do udania się na trening, nasz partner bądź partnerka szybko sprowadzą nas na ziemię i przypomni, że bez ćwiczeń nie ma efektów.
Treningi w parach mają dużo zalet i mogą zapoczątkować wspaniałą przygodę ze sportem. Aby jednak tak się stało, potrzeba podobnej determinacji partnerów, wspólnego obrania celów i dążenia do ich realizacji bez względu na trudności, które zapewne spotkamy na swojej drodze do sukcesu. Przy takich treningach jesteśmy bowiem odpowiedzialni nie tylko za siebie, ale także za partnera.
I tak, koleżanki chętniej wybierają się razem na trening, mogą razem poplotkować i są śmielsze podczas pierwszej wizyty w klubie fitness. Koledzy wspólnie się asekurują i nawzajem starają się prześcignąć, natomiast pary traktują to jako wspólna pasję, hobby, oraz niekiedy jako spędzenie czasu razem, bowiem każda minuta jest w tym przypadku bezcenna.
Dotyczy to również treningów kardio, np. wspólnego biegania. Jak wiadomo, bieganie to sport indywidualny, ale czy oznacza to, że nie możemy realizować treningów w większym zespole?
Pierwszą zaletą najczęściej powtarzaną przez biegaczy jest fakt, iż w momencie kiedy umawiamy się na bieganie w większej grupie, nie chcemy zawieść swoich współtowarzyszy treningu i nawet mimo niewielkiej motywacji do biegania wychodzimy na umówiony trening. Podczas grupowego treningu istnieje również szansa wymiany doświadczeń między biegaczami.
Wiadomo, niekiedy przychodzą momenty, gdzie zauważamy brak postępów w naszym treningu. Wówczas takie wspólne rozmowy mogą spowodować, że coś się ruszy w dobrym kierunku. Każdy biegacz ma swoją historię, to zaś powoduje, że podczas grupowego treningu nie ma czasu na nudę, a kilometry płyną szybciej.
Podczas treningu w grupie mamy większą liczbę motywatorów. W chwilach słabości możemy liczyć na biegaczy, którzy dodadzą nam otuchy do dalszej realizacji zaplanowanego zadania. Ważne jest też bezpieczeństwo, o którym wspominałem wcześniej.
Podczas realizacji treningu w grupie mamy możliwość wykonania większej liczby ćwiczeń sprawnościowych, czy rozciągających. Bardzo efektywną formą ćwiczeń są ćwiczenia wykonywane w parach. Po pierwsze współćwiczący pomaga w poprawnym wykonaniu ćwiczenia, a po drugie motywuje do większego zaangażowania się w dane ćwiczenie. Dzięki pomocy partnerów można ćwiczyć zadania problemowe występujące na zawodach, sprawdzać sposoby wyprzedzania, czasu reakcji, starty. Biegnący z boku czy z tyłu mogą dopingować, ale też zwracać uwagę na technikę.
Jakie ćwiczenia wykonywać w parach?
- Najprościej zacząć od rozgrzewki, czyli wspólnego kardio na przygotowanie organizmu do dalszej pracy z ciężarami. Tempo powinno być wolne, aby bez zadyszki można było przeprowadzać konwersację z treningowym partnerem. 10 minut i po sprawie.
- Mięśnie brzucha - kładziemy się naprzeciwko siebie, zapieramy wspólnie nogami, po czym wykonujemy pełne zgięcie tułowia i klaszczemy w ręce partnera.
- Wypady w przód — stajemy naprzeciwko siebie. Zróbcie wykrok do przodu, zbliżając kolano nogi tylnej do podłoża, a kolano nogi przedniej nie powinno przekraczać linii palców. Złączcie dłonie na wysokości barków. Utrzymajcie pozycję parę chwil i wróćcie do pozycji wyjściowej. Zróbcie wypady na drugą nogę. Powtórzcie po 8–10 razy na każdą nogę. Wypady te również możemy zastosować na przyrządzie zwanym „bosu”.
- Półprzysiad z trzymaniem się za dłonie — stańcie naprzeciw siebie. Złapcie się za dłonie, utrzymując ramiona na wysokości barków. Stopy na szerokość bioder. Wykonajcie półprzysiady tak, aby uda znalazły się w pozycji równoległej do podłoża, ciężar ciała przenieście na pięty, a kolana nie powinny przekraczać linii palców. Wytrzymajcie w tej pozycji parę chwil, po czym wróćcie do pozycji wyjściowej.
- Pozycja krzesełka z podparciem o plecy — stańcie odwróceni do siebie plecami. Wykonajcie półprzysiady i będąc w pozycji dolnej, oprzyjcie się plecami. Wytrzymajcie parę chwil, czując mocną pracę mięśni ud i pośladków. Wróćcie do pozycji wyjściowej, utrzymując stopy nieruchome.
- Pompki - kształtują praktycznie całą górę naszego ciała. Przyjmujemy pozycję jak do klasycznej pompki, partner chwyta nas za kostki unosząc nasze nogi, następnie wykonujemy pompkę.
- Mięśnie brzucha — siadamy plecami do siebie, wykonując skręty tułowia, przekazujemy partnerowi piłkę lekarską.
- Ćwiczenia na mięśnie czworogłowe ud — partnerzy leżą na plecach. Tym razem ich stopy skierowane są do siebie i stykają się także w trakcie wykonywania treningu. Partnerzy na przemian prostują i zginają nogi w kolanach tak, by pokonywać swój opór i stale dotykać stóp partnera, wykonując coś w rodzaju "poziomego rowerka".
- Mięśnie nóg — stajemy naprzeciwko siebie, wykonujemy wspólnie przysiad, po czym wykonujemy wyskok w górę i wzajemnie klaszczemy w ręce partnera.
Przykładów jest wiele, główną tezą treningu w parach jest jednak wspólna motywacja i wspólne dopingowanie się do zmagań z najczęściej pierwszymi krokami przy podjęciu aktywności fizycznej. Nie musicie ograniczać się tylko do wizyt w klubie fitness. Wspólny basen? Wspólna jazda na nartach? Czemu nie?! Wszystko zależy od Was. Grunt to trwać w postanowieniu i być aktywnym.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze